Było słonecznie i śnieznie, upalnie i chłodno, ale przede wszystkim pysznie i wesoło ... Wschodnie Bałkany na przełomie kwietnia i maja okazały się niezłym wyzwaniem !!!
Giginski monastyr
Śnieżne zaspy na 2200 m n.p.m. w Rile
Piaskowe szutrówki i wszechogarniające ciepło... to musi być Pirin :)
Slavianka widziana z Pirinu czyli majówkowicze patrzą na trasę STRUMY:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz